Jestem oczarowany jego umiejętnościami. Po tym jak zobaczyłem sesję analogową z jego kumplem Ludusem Pinsky, pomyślałem, że dokładnie o takiej emeryturze marzę. Ten urodzony w 1950 roku Włoch to muzyczny geniusz, którego wyobraźnia jest znakomita a umiejętności grania na takim sprzęcie są nieocenione.

kolejna sesja dostępna tu:
a to wszystko obecnie Aleksander Robotnick zawdzięcza doświadczeniu sprzed wielu, wielu lat :
Moim zdaniem w "Don't Ask Me Why" udało mu się scalić new wave [ten utwór po prostu pachnie "Malarią"], ze wspaniałą ilością disco w nietypowo minimalistyczny, choć dość agresywny jak na ówczesną część historii muzyki, czyli lata 80'.
A na koniec znakomity utwór. Nerwowy odrobinę i tłusto minimalistyczny, ale bardzo smacznie połączony z elementami italo.
Ponadto wideo, w którym Aleksander składa hołd dosłownie wszystkim twórcom italo disco, a przy okazji pokazuje, jak głęboko w dupie ma cały szoł biznes i, że po prostu lubi się pobujać z fajkiem w dłoni.
No... fantastyczny człowiek i każdemu życzę takiego podejścia do życia na emeryturze. Wybitny muzyk!
Widziałem, że pod koniec maja zagra w Fabric w Londynie. Kurcze, Mogliby wydać go w serii Fabriclive.
/M
Linki:
http://www.robotnick.it/
http://www.lastfm.pl/music/Alexander+Robotnick